Dziurawy Nokia Club
Odwiedzający w czwartek stronę Nokia Club mogli z niej bez problemu skopiować dane osobowe stałych użytkowników serwisu - podał amerykański magazyn Silicon.com. Przedstawiciele Nokii potwierdzili te informacje.
Na stronie wyświetlały się nie tylko podstawowe dane użytkowników Nokia Club, ale też ich adresy, numery telefonów komórkowych, e-maile, a nawet numery seryjne karty SIM wraz z kodami PIN. Mimo że awarię usunięto w ciągu kilku godzin, wśród subskrybentów Nokia Club zapanowało spore zamieszanie.
Nokia z kolei twierdzi, że winę za awarię nie ponoszą zabezpieczenia przeciw włamaniowe, ale...zbyt wielkie zainteresowanie dzwonkami, grami i grafikami, które można ściągnąć ze strony Nokia Club.
- Mechanizmy na stronach rzeczywiście odmówiły posłuszeństwa - wyjaśnił Mark Squires odpowiedzialny w Nokii za komunikację bezprzewodową. - Trwająca od kilku tygodni kampania reklamowa okazała się na tyle skuteczna, że nasze serwery nie wytrzymały tak nagłego wzrostu zainteresowania .
Squires nie odpowiedział jednak na pytanie, czy i w jaki sposób Nokia zamierza zrekompensować ewentualne straty. Z tym pytaniem zwróciliśmy się więc do polskiego oddziału fińskiego koncernu.
- O ile wiem, problemy dotyczyły tylko dostępności serwisu - twierdzi Internet Manager Nokia Poland Artur Maćkowiak. - Według naszych informacji, żadne dane nie wyciekły z naszych stron.
Nawet jeżeli awaria rzeczywiście spowodowała usterkę systemu zabezpieczającego dane użytkowników Nokia Club, nic takiego nie mogło spotkać polskich użytkowników serwisu. - Te informacje przechowujemy w polskich serwerach, a te nie przeszły awarii - wyjaśnił Artur Maćkowiak.
Przedstawiciele polskiego oddziału Nokii zapewnili nas, że ich firma zrekompensuje ewentualne straty.