Druciaki znikają z Finlandii

Fińska agencja informacyjna FNB opublikowała interesujący raport, z którego wynika, że telefony stacjonarne znikają z fińskich domów w zastraszającym tempie. W 1990 roku w telefony "na drucie" było wyposażone 94 procent gospodarstw domowych, w czerwcu 2002 r. - zaledwie 64 procent. W tym samym czasie liczba użytkowników telefonów komórkowych wzrosła z 4 procent populacji w 1990 do ponad 85 proc. obecnie. Wyłącznie z komórek dzwoni 31 procent Finów.

Fińska agencja informacyjna FNB opublikowała interesujący raport,  z którego wynika, że telefony stacjonarne znikają z fińskich domów w zastraszającym tempie. W 1990 roku w telefony "na drucie" było wyposażone 94 procent gospodarstw domowych, w czerwcu 2002 r. - zaledwie 64 procent. W tym samym czasie liczba użytkowników telefonów komórkowych wzrosła z 4 procent populacji w 1990 do ponad 85 proc. obecnie. Wyłącznie z komórek dzwoni 31 procent Finów.

A będzie ich coraz więcej. W liczącej 5,1 mln mieszkańców Finlandii jest kilku znanych producentów telefonów komórkowych z Nokią na czele. Prześcigają się oni w pomysłach dalszego nasycenia rynku (niedawno wymyślili nawet telefony dla fińskich psów myśliwskich) Raport przedstawia także drugie śmiertelne zagrożenie dla telefonów stacjonarnych w Finlandii. Coraz więcej Finów korzysta bowiem z telefonii internetowej (VoIP), która jest znacznie tańsza niż połączenia "klasyczne". Zdaniem raportu Finlandia jest liderem w liczbie szybkich łącz internetowych DSL przypadających na 1000 mieszkańców. To wszystko, zdaniem FNB może spowodować, że za 10-12 lat Finowie telefony stacjonarne będą oglądać wyłącznie w muzeach lub na obrazkach w internecie.

Reklama
MMM
Dowiedz się więcej na temat: telefony | procent
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy